FDM jest modelem anatomicznym, w którym objawy kliniczne w połączeniu z mową ciała pacjenta
umożliwiają diagnozę jednego lub kilku z sześciu specyficznych zniekształceń układu powięziowego.
Spektakularna wręcz skuteczność FDM w wielu przypadkach pozwala terapeutą ją stosującym osiągnąć dużo lepsze wyniki. Jest to więc podstawa do postawienia wątpliwości na temat słuszności wykorzystywania w terapii starych metod. Przykładem może być teoria tworzenia się z upływem czasu przykurczy mięśniowych. Jej prawdziwości jest wątpliwa, gdyż już kilka minut pracy metoda FDM pozwala przywrócić sprawność barku, który miał ograniczony zakres ruchu od ponad dwóch lat (zamrożony bark).
Główne zasady diagnostyki
1. Mowa ciała
Chory podczas opisywania dolegliwości w sposób niewerbalny wskazuje na to co mu dokucza, jest to bardzo ważna wskazówka do diagnozy dystorsji powięziowych, jest to także punktem wyjścia do prawidłowo dobranej terapii. Mowa ciała chorego jest sposobem na autoterapie, jednak przez to, że siła użyta do opracowania danej dystorsji jest zbyt mała, terapia ta jest nieskuteczna.
2. Objawy kliniczne
W metodzie FDM wywiad stanowi bardzo ważny element. Już słuchając opisu dolegliwości, możemy wyeliminować pewne podejrzenia i przypatrzyć się innym dystorsją. Dodatkowo pytając o okoliczności kontuzji terapeuta z doświadczeniem powinien potrafić wstępnie określić co się mogło stać i z jaką dystorsja ma do czynienia. Im wiec dokładniejszy wywiad i odpowiedzi pacjenta, tym większa szansa na dobre dobranie i wykonanie techniki terapeutycznej.
3. Badanie palpacyjne
Podrzędną role w metodzie FDM odgrywa badanie palpacyjne. Aż przy 3 na 6 dystorsji jest ona bardzo dyskretna. Sprawdza się jedynie przy pracy z małymi dziećmi, gdzie mowa ciała i opis bólu, albo są nieczytelne, albo nie ma ich wcale. Wtedy też terapeuta zmuszony jest do diagnozy metoda wykluczenia.